Życzenia – nic innego

W taki dzień – to jasne – nic innego, tylko życzenia!

Życzenia, które składamy komuś i te, które od kogoś dostajemy.

I jedne, i drugie są wspaniałe. Bo przypominają nam często osoby, z którymi w codziennych zajęciach i zabieganiach, w tych trybikach codzienności, nie mamy kontaktu, nie spotykamy się z nimi, bo nie ma takiej „potrzeby”, nie myślimy o nich… Tak jakbyśmy o nich zapomnieli… Ale oni są jednak w naszej pamięci, i bardzo często w naszej dobrej pamięci, tylko ta codzienność… no właśnie… ta codzienność…

I tu przychodzą nam z pomocą te święta! Święta Bożego Narodzenia. I przychodzi sms od dawnego znajomego, przychodzi wiadomość na messengera (zwanego przeze mnie messerszmitem:-) ) od niedawno poznanej sympatycznej dziewczyny, albo od koleżanki z dawnych lat, albo kartka pocztowa od kogoś z odległego miasta, kogo się poznało w innym odległym mieście, albo piękne życzenia malarsko ozdobione od kogoś życzliwego, albo jeszcze maile przychodzą – nie tylko od instytucji, co też jest bardzo miłe, ale od wspaniałych osób, z którymi spotykamy się czasem w realu, a czasem, coraz częściej wirtualnie. A czasem jeszcze zawitać może niespodziewany gość z życzeniami w postaci Betlejemskiego Światła Pokoju – to to już jest coś niesamowitego! A mnie się to zdarzyło!….

A do tego mamy jeszcze życzenia „uogólnione” 🙂 . To te, które zamieszczamy na swoich portalach internetowych i te, które znajdujemy na portalach internetowych innych osób. To życzenia skierowane do wielu osób jednocześnie.

Życzmy sobie i przyjmujmy życzenia! Na wszystkie sposoby, szczególnie przed Świętami, choć i po Świętach można, czemu nie?!

Cieszmy się także korzennymi pierniczkami, które ponoć w czas świąteczny smakują inaczej!… W jednej z cukierni zobaczyłam taką choineczkę z pierników. Skojarzyła mi się ze świątecznym piernikowym kebabem, ale nie ujmuje jej to uroku, prawda?

Cieszmy się Świętami, prezentami, życzeniami, światełkami, choinkami i sobą, najbardziej sobą! 🙂

Święta Wielkiej Nocy 2022

Oto i maszerują sobie po wielkanocnym obrusie zajączek i kurczaczek; wędrują z jajeczkami kolorowymi i nie mniej kolorowymi życzeniami dla wszystkich, wszystkich: dobrych, pogodnych, wesołych, spokojnych świąt Wielkiej Nocy 🌼🌼🌼💚

Wesołego Alleluja!

Wszystkiego dobrego na Święta Wielkanocne i na wiosnę, co już się rozgaszcza coraz śmielej, życzę wszystkim znajomym i nieznajomym, tym, co tu do mnie zaglądają albo od czasu do czasu, albo bardzo rzadko, sporadycznie, albo często i regularnie, albo regularnie, choć nieczęsto 🙂 A także tym, którzy raz tu tylko zerknęli, zerknęli raz – nie wrócili. Wszystkim.

Wesołego Alleluja! Wesołych świąt Wielkiej Nocy 🌼🌼🌼💚

Zbliżają się Święta

A jak zbliżają się Święta – takie przez duże ś – to jest to pora składania życzeń świątecznych. Bo Święta Bożego Narodzenia to jedna z pór magicznych.

Wymyśliłam i wysłałam takie świąteczne życzenia do Hani. Ale teraz wysyłam je do wszystkich, świętujcie te Święta szczęśliwie i radośnie.

Zbliżają się Święta, więc życzę Ci, by były one dla Ciebie i Twoich bliskich spokojne i pogodne, ciepłe i przytulne, obfite – we wszystkie dobre rzeczy i dobre sprawy, dobre myśli i dobre uczynki, ale i dobre …grzeszki – czemu nie!? Wszystkiego dobrego życzę i na Święta i po Świętach, i na Nowy Rok i po Nowym Roku.

A u mnie z lampek kolorowych niby-choineczka na ścianie. Taka…..

Święta Wielkanocne

Dostałam ładną kopertę świąteczno-wielkanocną z zajączkiem, wesołą karteczkę z tym samy zajączkiem i uroczą świąteczną scenka, a w jej – czyli tej kartki – środku ——- przepiękne świąteczne życzenia, a do nich jeszcze miły świąteczno-wiosenny wierszyk. Aż się ciepło robi na sercu!

Zbliża się Wielkanoc.

Teraz więc i ja wszystkim Wam dobrych Świąt Wielkiej Nocy chciałam życzyć, spokojnych, ładnych i wesolutkich, i kolorowych, w odcieniach żółto-kurczaczkowych i zielono-wiosennych, a do tego dużo różnych kolorów pastelowo-pisankowych.

A do tych wszystkich barw i kolorów  – tego, co może najważniejsze, czyli oczywiście świątecznej atmosfery!

Niechaj czas świąteczny będzie czasem świętym!

Święta koperta

Wesołych Świąt – mimo wszystko

Wesołe Święta już trwają i mam nadzieję, że rzeczywiście takie są, bo też mam nadzieję inną, że życzenia, które wszyscy wszystkim składają sobie przed ich rozpoczęciem – się spełniają. Czyli, że świąteczne wesele w tej chwili trwa.

A dlaczego mimo wszystko? Bo Święta Bożego Narodzenia to duże, ważne życiowe wydarzenie. Oczywiście, jego ważność jest dla różnych osób różna – mimo jednoznacznego, jednowymiarowego słodkiego obrazka propagowanego przez reklamę i mass media. Ta ważność ma też i pozytywny i negatywny wydźwięk, a także różną intensywność w każdej z tych kategorii. Mówię tak, ponieważ niedawno czytałam książkę jakąś z dziedziny socjologiczno-psychologicznej (i bardzo przykro mi, ale nie pamiętam, z której wzięłam ten ranking, co poniżej i co mi się podobał, więc zrobiłam mu zdjęcie trochę krzywe, bo było tych książek kilka), w której znalazłam spis najbardziej stresujących sytuacji w życiu człowieka. Z takimi rankingami spotykałam się już wcześniej, te sytuacje na pierwszych miejscach były podobne, ale nigdy nie była to lista tak obszerna. A tutaj mamy bardzo dużo momentów z naszego życia, które działają na nas tak stresująco. I zobaczcie, że wbrew dość popularnej opinii, że stres powodują tylko sytuacje złe, przykre, tragiczne, widać jak na dłoni, że jest tu wymienionych wiele rzeczy, które można określić jako pozytywne i dobre dla nas, a one są wśród stresorów.

Bo np. zmiana pracy najczęściej albo przeprowadzka najczęściej (celowo podkreślam najczęściej, bo czasem bywa odwrotnie, ale wtedy jest to, kurczę, chyba pech) to wydarzenia, które przynoszą z sobą dobre zmiany. A jednak stresujące są, bez dwóch zdań!

A teraz wracamy do naszych Świąt. One też znalazły się na tej liście. Nie są na czołowych miejscach, ale jednak ileś tam osób je wymieniło. Mogą mieć bowiem Święta różne dla nas znaczenie, mogą budzić w nas zachwyt lub lęk, radość lub złość, być przyczyną wielkiego smutku lub zwykłego zmęczenia, cudownych wspomnień lub normalnego rodzinnego spotkania – jakiekolwiek by nie były – są dla nas, dla naszego organizmu i naszej psychiki, całego naszego systemu psychosomatycznego – stresem!

Dlaczego Bożego Narodzenie jest dla nas cudowne, radosne i piękne, jest jasne. Ale podejrzewam, że niektóre osoby zdziwią się, czytając o tych negatywnych stronach Świąt Bożego Narodzenia, o tym związanym z nimi strachu, złości, smutku, żalu, zmęczeniu. Bo Święta są takie wspaniałe! Ale często ludzie po prostu boją się, że coś się nie uda mimo wielu przygotowań, że będą oceniani przez gości, że coś nie wypali; boją się, czy utrafią w czyjeś gusta z prezentami, a czasem czują żal, żalik mały, że ktoś nie utrafił z prezentem dla nich; lękają się, że ktoś nie przyjedzie na Święta do domu, lub też, że ktoś przyjdzie, choć tak naprawdę wcale go spotkać nie chcemy; czujemy smutek, bo przy świątecznym stole kogoś brakuje, kto jeszcze w ubiegłym roku z nami był, lecz odszedł na zawsze albo jest tysiące kilometrów od domu; a i zwykłe zmęczenie może przybierać różnorakie formy i postacie i odczuwamy je czasem, mimo pięknie ustrojonej choinki i kochanych osób obok. Zdarzają się nam takie drobiazgi, prawda?

Stres - Kopia

Ale i tak Święta są wspaniałe!

Ale i tak życzę wszystkim wesołych Świąt, miłych, spokojnych, pogodnych, i dużo odpoczynku i  słodkiego lenistwa, i pysznego jedzenia, i dużo śmiechu i uśmiechu, i miłości. I miłości – w najszerszym, najobszerniejszym tego słowa znaczeniu.

Czas kolęd i pastorałek

 

Czas kolęd i pastorałek już się kończy, już tylko gdzieniegdzie i z rzadka słychać rzewne melodie i słowa tych bożonarodzeniowych pieśni.

Więc w tych ostatnich dniach starego roku chciałabym zadedykować Wam pastorałkę i jej piękne przesłanie. Pastorałkę-wiersz dostałam przed Świętami jako świąteczne życzenia i jako …sms. Swoją drogą, nie wiem dlaczego się dziwię, przecież to nie był jedyny sms-życzenia…

 

Pastorałko, chciej przywołać to, co najważniejsze,
niech się dzięki melodyjce wieść o dobru niesie.
Niech powrócą wraz z tradycją zadziwienia nasze,
byśmy mogli życzeniami rozpogadzać twarze.
Syćmy wiarę, że pomyślność dana jest nam wszystkim
i że tylko dłoń wyciągnąć, by się stać kimś bliskim.
Ponieś z nami pastorałko to, co w nas najlepsze,
byśmy mogli  odczytywać, co w człeku człowiecze.

 

Ładna, prawda?

No to jeszcze słowo, bardzo ciekawe zresztą, o pastorałce. Przyznaję, że z wygodnictwa (oczywiście godnego potępienia!) słowo to ściągam żywcem ze słynnej i nieocenionej encyklopedii naszej, czyli Wikipedii. A zatem, wedle  Wiki, pastorałka (łac. pastoralis, pasterski) to rodzaj udramatyzowanej kolędy, wykonywana dawniej przez wędrownych muzyków i żaków, w której religijna tematyka bożonarodzeniowa poszerzona została o warstwę obyczajową. Także ludowa pieśń religijna o wesołym charakterze (utrzymana zazwyczaj w tonie sielankowym), związana z tematyką Bożego Narodzenia, wprowadzająca często wątek pasterski. W Polsce rozpowszechniona szczególnie od XVII wieku. Pastorałek raczej nie powinno wykonywać się podczas liturgii, ze względu na ich niskie walory teologiczne. Przykłady polskich pastorałek to: Lulajże, Jezuniu, Jezus malusieńki, Oj, maluśki, maluśki.

Czy te aniołki na mojej półce śpiewają pastorałkę? Hmm, raczej kolędę.

Szkoda, trochę szkoda, że czas kolęd i pastorałek powoli się kończy…

Ps. Pastorałkę wysłał mi Wojtek Ossoliński, poeta. Może więc jest ona jego autorstwa? Jest to bardzo, bardzo prawdopodobne! Spytam go przy okazji.

Czas choinek i …serwetek

 

Jeszcze chwila i zacznie się prawdziwa magia Świąt Bożego Narodzenia. Prawdziwy czas rozświetlonych, błyszczących choinek, czas zapalonych lampek na choinkach, prezentów pod choinkami i wokół choinek – ludzi, najczęściej bliskich, kochanych, dobrych, ciepłych, naszych…

Taka oto choineczka artystyczna, którą dostałam w prezencie, gości (oprócz tej „normalnej”) w moim domu, choinka z ziarenek kawy i sznurka, z gwiazdkami ze styropianu. Sympatyczna, prawda?

 

 

A dlaczego piszę, że to też czas serwetek? Bo kupiłam przez przypadek serwetki na świąteczny stół, a kiedy je wyciągnęłam z opakowania …to się w nich zakochałam! Zresztą w serwetkach jestem od dawna zakochana, niektóre są przepiękne, niektóre prześliczne, niektóre słodkie (nawet jeśli niektóre są lepkie od tej słodyczy i kiczowate). A te moje dzisiejsze są świąteczne i jak te wymienione wszystkie niektóre – piękne!!! (Kiedyś Wam pokażę inne, dobrze?)

A skoro nastał już czas choinek i świątecznych serwetek, więc pora na życzenia. Świąt Bożego Narodzenia życzę zatem wszystkim takich: z miłością, cierpliwością, dobrocią, ciepłem, serdecznością, z uśmiechem i śmiechem oraz z tym czymś, co każdy sobie wymarzy, wypowie, wyżyczy i doda do swojej listy…

Wesołych Świąt!!!

Życzenia świąteczne na Boże Narodzenie

 

Za chwilę święta Bożego Narodzenia. Wszystkim zatem – wesołych, zdrowych pogodnych świąt! Do życzeń dołączam świąteczno-wigilijny wiersz Waltera Pyki i mój świąteczny, który jest moim życzeniem, by Boże Narodzenie zawsze pozostało niezmiennym magicznym Bożym Narodzeniem, mimo iż przez cały rok tyle rzeczy zmienia się w naszym życiu, czy to na dobre czy na złe. Niech magia Bożego Narodzenia – cokolwiek to znaczy – zawsze będzie ta sama magiczna…

 

Walter Pyka

Wigilia

Niech Dobra Nowina
z Dobrą Godziną
przy stole zagoszczą,
barszczu spróbują,
kapusty z grochem,
kompotu z suszu;
Niech się spotkają z Bogiem,
dostrzegą Człowieka.
Niech przekonują,
że życie jest smaczne,
nawet gdy czasem staje ością.
A my uwierzmy.
Przynajmniej trochę.
Niech nam się serca
radośnie poruszą.
W drogę!
Pasterka czeka.

 

Renata Blicharz

Boże Narodzenie

Mamie

Posnęły jabłka
na półkach w piwnicach
koronom czosnku
szeleszczą cicho krochmalone halki
wiśnia w gąsiorze
ostatnie wydaje tchnienia
 
co roku wszystko się zmienia
co roku nic się nie zmienia

Pierwsze życzenia Bożonarodzeniowe

Dziś dostałam pierwsze życzenia na Święta Bożego Narodzenia, choć do świąt jest jeszcze trochę czasu. Ale też dni mijają szybko i niezauważalnie, więc może nagle się okazać, że święta tuż za progiem i wcale nie ma tyle czasu, ile byśmy chcieli.

Przy okazji tych życzeń przypomniało mi się spotkanie autorskie Bartka Sadlińskiego w Bibliotece w Głubczycach, podczas którego czytał swój wiersz „Pierwsze wspólne święta”. Znałam ten tekst wcześniej, ale wtedy pierwszy raz go słyszałam, nie – czytałam. I taki właśnie, usłyszany, bo głośno przeczytany przez autora, jakoś tak chwycił mnie za serce. posłuchajcie.

Pierwsze wspólne święta

                                                             Magdzie

A kiedy już nadejdą nasze wspólne święta,
na szybie pierwszą gwiazdkę namaluje szron;
tuż pod nią – hop, ze śniegu wyrośnie owieczka,
koziołek wda się w jasny, wigilijny mrok.
 
Usiądą pod choinką w jej przyjaznym cieniu,
a płatki śniegu zwieńczą ten obraz na szkle…
Hm… może jeszcze sianko? Pomóżmy natchnieniu;
czy dać je na ozdobę, czy zwierzakom zjeść?
 
Żartuję, za ozdobę niech posłuży zapach.
On też do szyby przylgnął. Czuję go, a Ty?
Pomyślisz: „nawet jego mróz w kontury złapał”;
ostatnie więc pytanie: gdzie żłóbek się skrył?
 
Bo przecież właśnie z niego cud świąteczny słynie.
Cóż, nim go pomyślimy, wślizgnie się pod dach.
Ożyje powolutku rysunek na szybie;
ociepli się, nie topiąc. I nabierze barw.

 

A na stronie Biblioteki głubczyckiej można zobaczyć fotorelację z tego wieczoru z poezją Bartosza Sadlińskiego. A tu plakat-zaproszenie, zamieszczone na stronie Biblioteki, który bardzo mi się podoba. Może to sentyment do starej maszynowej czcionki, takiej od antycznej już dziś maszyny do pisania…