Zaproszenie

Teraz już mogę – jak to napisałam na FB – oficjalnie i legalnie zaprosić na spotkanie autorskie ze mną! Promować będę ostatnią moją książkę poetycką pod tytułem „Ja, Śmierć”.

Tytuł trudny, może dziwny, ale środek – świetny!

Zapraszam 🙂

Konkurs na limeryk z okazji 5-lecia nowej siedziby MBP w Opolu

 

Właśnie zobaczyłam na stronie miejskiej biblioteki wyniki konkursu na limeryk, ale niestety wśród wyróżnionych swoich nie zobaczyłam. Piszę niestety, bo też oddałam do biblioteki trzy limeryki, poświęcone 5-leciu istnienia nowego budynku przy Minorytów.

Te wybrane spośród nadesłanych czy dostarczonych to ciekawe limeryki, ale i ciekawe uzasadnienia jury. Te uzasadnienia zresztą są chyba najciekawsze, dla mnie to literackie perełki, kunsztowne literackie dziełka, jakie słownictwo, zwroty, argumentacja, jednym słowem dziełka. Zresztą przeczytajcie sami:

Wyniki konkursu na limeryk z okazji 5 urodzin nowej siedziby MBP

Werdykt i uzasadnienie

Werdykt jury w składzie: przewodnicząca Elżbieta Kampa, Danuta Łuczak, Martyna Kawka, Bartosz Suwiński w dniu 07.04.2016 zdecydowało się przyznać nagrody:

Pierwsza nagroda: Jacek Różycki Robinson

Uzasadnienie: Nagrodzony limeryk łączy w sobie językową sprawność i elegancję, ze staroświeckim dowcipem i swadą.  Nienaganna wymowa całości prowadzi nas do zaskakującej i celnej puenty. Autor doskonale orientuje się w realiach powstawania biblioteki, wplatając do swojej historii zabawne tropy.

*
Nad kanałem były ścieki.
Doń spływały kartoteki.
Lecz ktoś zacny, 5 lat wstecz,
Ściekom, kartotekom – „Precz!” –
Rzekł i wzniósł gmach biblioteki.

 

Druga nagroda: Paweł Szczeciński Uzasadnienie: Limeryk, któremu w udziale przypadł drugi laur, charakteryzuje się celowaniem w konkret. Jego treść skupia się na bogatych zasobach i zbiorach naszej Biblioteki o których w przewrotny i ironiczny sposób zaświadcza. Rzecz stanowi zachętę do zapoznania się z katalogiem MBP.

*
W bibliotece przy ul. Minorytów
Szukał raz ktoś donosów i kwitów
Stanął tuż przy regale
I nie spostrzegł się wcale
Że przeczytał katalog do świtu

 

Trzecia nagroda: Joanna Żygadło Uzasadnienie:  Wyróżniony limeryk odznacza się zwartą fabułą i na warsztat bierze sztandarowe imprezy realizowane przez Miejską Bibliotekę Publiczną w Opolu, o których traktuje z dużą emfazą. Literackie konotacje dają wrażenie użycia trafnego konceptu.

*
Śliczna panienka, co zwała się Tola,
Weszła do biblioteki, szukając książkowego mola.
Wpadła w wir literackiej jesieni,
Tańczyła wśród książkowej przestrzeni
I wtem zajaśniała nad nią natchnienia aureola!

 

Wyróżnienie: Bogusław Sobala

*
Pan Prezydent, czytelnik z Opola,
Raz skorzystać zapragnął z trezora.
Bezradnie wokół drepcze.
W końcu cicho szepcze:
„No już! Przyjmij przygody choć Zorra!”

 

Fajne jest to, że można przeczytać nagrodzone prace, bo często w wielu konkursach podaje się tylko wyniki i tylko nagrodzonych, czasem tytuły wierszy, ale już samych wierszy – nie. A szkoda, bo i czytelnik ciekawy, i autor zadowolony, że jego utwory zostały też czytelnikom zaprezentowane.

Ponieważ lubię limeryki, więc kiedy przeczytałam ogłoszenie o konkursie, też postanowiłam wziąć w nim udział. Napisałam trzy, taka była zresztą granica – można było złożyć najwięcej trzy limeryki. Z początku chciałam napisać limeryk bardzo formalny, żeby tam te wszystkie anapesty, spondeje, amfibrachy czy inne tropy-stopy-metrumy zachować, ale trudne to było, więc  darowałam sobie zbyt dokładne liczenie sylab i akcentów, starając się, żeby choć trochę zgodnie regulaminem: „praca konkursowa powinna zawierać elementy charakterystyczne dla limeryku i zachowywać jego budowę”. No i żeby nawiązywała. Ale chyba mi się to nie udało, niestety.

W jednym z limeryków wykorzystałam nazwiska Edwarda Stachury oraz pani dyrektor Biblioteki, pani Elżbiety Kampy. Oczywiście, liczę na poczucie humoru pani dyrektor i mam nadzieję, że raczej się uśmiechnęła, czytając, aniżeli zezłościła.

W drugim limeryku wykorzystałam z kolei imię pana z wypożyczalni, naprawdę najbardziej pomocnego i uprzejmego bibliotekarza, którego – na potrzeby utworu i korzystając z licentia poetica – uczyniłam kustoszem, czego mu życzę i wróżę, a propos wróżenia z poprzedniego limeryku. I tu mam nadzieję, że limeryk ten wywołał uśmiech przy czytaniu.

W kolejnym limeryku wykorzystałam miliony czytelników biblioteki, bo tyle ich przewinęło się przezeń w ciągu tych pięciu lat, co zostało ogłoszone i powiedziane w czasie inauguracji obchodów 5-lecia jej funkcjonowania w nowym miejscu.

Mam nadzieję, że przyniosły uśmiech przy czytaniu, jeżeli oczywiście te moje limeryki zostały przeczytane, jeśli dotarły one do jury czy pracowników biblioteki, czy kogokolwiek, bo kiedy je oddawałam, nikomu nie było nic wiadomo na temat specjalnej skrzynki w szatni biblioteki, do której można było składać prace konkursowe.

Więc poniżej te moje biblioteczno-opolskie limeryki, zamieszczam je z nadzieją, że uradują kogoś, rozśmieszą, wywołają uśmiech, może choć na chwilę rozbawią. A ponoć, jak głoszą psychologowie czy lekarze, każdy uśmiech to pięć minut życia więcej. A ja dodaję: i pięć kilo stresu mniej! A zatem – uśmiechajmy się jak najczęściej!

***
Pewnej miejskiej bibliotece ze Stachurą na murze
po pięciu latach sukcesów – kolejnych pięćset wróżę.
W roli książkowego wampa
rządzi tam niejaka Kampa.
To dzięki niej te sukcesy, nie dzięki Stachurze.

 

***
Pewien spokojny przystojny miły kustosz z Opola
wbiegł nagle między regały z okrzykiem: – Hola, hola!
Ty przebrzydły pasożycie
niszczysz mi tu książki skrycie!
A pasożyt na to: – Wojtku, taka przecież rola książkowego mola.
 
 ***
– Sekta z tłumem wyznawców to biblioteka w Opolu! –
nieoczekiwanie pewien czytelnik wyznał po alkoholu.
Już pięć lat czytelników miliony
biją tu książkom pokłony.
Kto nie wierzy, niechaj sprawdzi w tajnych teczkach monopolu!
                                                                 …och, przepraszam …Interpolu!

 

 Informacja o wynikach konkursu pochodzi ze strony MBP http://mbp.opole.pl/events/view/group/konkursy/wyniki-konkursu-na-limeryk-z-okazji-5-urodzin-nowej-siedziby-mbp-295/