Pocztówkę z bajki – komu?

Komu, komu, bo idę do domu? 🙂

Pamiętacie taką rymowankę z dawnych lat? a może z niedawnych? Dzisiaj mi się przypomniała, bo może ktoś chciałby taką pocztówkę z bajki albo „Pocztówkę z bajki”? Bo kończę „cykl” pocztówkowo-bajkowych grafik z moimi wierszami z tego tomiku.

A na tej ostatniej – jestem znaczkiem! Mogę być znaczkiem, czemu nie? Być znaczkiem jest fajnie! Zresztą, zobaczcie sami 🙂

Pozdrawiam z bajki! 🙂

Czarownica ma szczęście (i nie) – ciąg dalszy

Na czym polega brak szczęścia „Czarownicy…” do mnie?

Na przykład na tym: jestem sobie w bibliotece i przeglądając i wybierając książki, robię tak: patrzę na grzbiet i grubość książki, potem wyciągam ją spośród innych, oglądam okładkę, czytam już dokładniej kto autor, jaki tytuł, patrzę na graficzną-plastyczną stronę okładki, potem jednym gestem odwracam książkę  i patrzę co jest z tyłu, czytam, przynajmniej pobieżnie, wszystkie blurby, notki redakcyjne, wypowiedzi znanych osób o tej książce, opisy statystyczne na temat ilości sprzedanych egzemplarzy i kolejności miejsca na wybranych listach bestsellerów, czytam biogramy autora albo innych zasłużonych dla książki osób, a także spisy albo napisanych książek, albo superdokonań tegoż autora albo listę nagród przez niego otrzymanych, potem otwieram książkę na chybił trafił, przekartkowuję ją, czasem czytam jakiś fragment…

Przyłapałam się na czymś takim, gdy spojrzałam na siebie z boku. Robiłam tak za każdym razem, przy każdym egzemplarzu, który brałam do ręki.

Wtedy pomyślałam, że jednak ta ostatnia strona, ta odwrotna, „tylna” strona, ta czwarta strona okładki jest też ważna, bo to od niej właściwie zaczynamy czytanie książki, i że muszę zmienić mój pierwotny pomysł na zamieszczenie na okładce „Czarownicy w sypialni” tylko fragmentów wierszy. Które niczego w zasadzie nie mówią o zawartości tej książki i które czytelnik może w końcu znaleźć w książce i sobie przeczytać albo je – te fragmenty z okładki, albo inne.

Więc uznałam, że – tytułem wyjaśnienia czy wprowadzenia – należy kilka słów od redakcji napisać, które to słowa zostaną przez te zamieszczone fragmenty potwierdzone, mam nadzieję. Dwa, a nie trzy, jak zamierzałam wcześniej. Oczywiście wszystkiego nie chciałabym zdradzać, więc poniżej dwa fragmenty wierszy, które znajdą się i w książce i na okładce (przynajmniej tak to wygląda w tej chwili, bo dochodzę czasem do wniosku, że nie mogę sama za siebie ręczyć… Choć już postawiłam sobie szlaban na jakiekolwiek dalsze zmiany, zmianki i modernizacje…)

 (…)
Odpoczywam na brzegu twojego snu
patrzę na czas który przysiadł na twoich rzęsach
Twoje imię jest dzisiaj moją poranną modlitwą
Jesteś obietnicą na jeszcze jeden dobry dzień
i wiem że w takiej chwili
niepotrzebna jest poezja
 
(…)
Leżą zwróceni do siebie jest cicho i ciepło
W takich chwilach się nie myśli
wystarczy być
A on psuje tę chwilę szepcząc jakieś wyznania
A ona nie odpowiada
ale i on nie chce odpowiedzi
całuje ją i zaczynają się sekundy

Podglądanie przyrody

Ostatnia niedziela w TVP Kultura to był „Dzień z…”. Tym razem w miejsce trzech kropek trzeba było wstawić „Wisława Szymborska”. Jakimś przypadkiem włączyłam telewizor i jakimś przypadkiem trafiłam na ten kanał i na fragment filmu o Szymborskiej. Udało mi się zobaczyć kilka scen z filmów, pokazujących Szymborską, i kilka wypowiedzi o niej różnych ludzi bliżej lub dalej z nią związanych.

Któryś z opowiadających mówił o tym, że i Szymborska i Miłosz byli świetnymi obserwatorami przyrody. Że potrafili się sprzeczać o to, jakim lotem lata jakiś ptak, jedno z nich twierdziło, że jakimś powiedzmy, zygzakowatym, drugie, że lotem prostym. Ta rozmowa musiała być dość ciekawa, znamienna, bo już kiedyś słyszałam o niej w czyichś wspomnieniach. Chodziło bodajże o zimorodka. Miłosz gdzieś lot tego ptaka opisywał. Ja się jeszcze na ten opis nie natknęłam.

Drugą rzeczą, na którą zwróciłam uwagę, było opowiadanie o innej rozmowie dwójki wielkich poetów, kiedy Miłosz pytał, czy jego nowy tomik może nosić tytuł „To”, a Szymborska uznała, że tak, że to tytuł świetny, idealny, jedyny.

No więc postanowiłam przeczytać „To” Miłosza, tomik z 2000 roku. No i jak tylko zaczęłam czytać, to zaraz też zaczęłam zazdrościć – czego? – wszystkiego! Wszystkich tych miłoszowych umiejętności, a właściwie talentów.  Ale nie o tym chciałam pisać, nie o zazdroszczeniu Miłoszowi.

Chciałam pisać o „obserwatorstwie” przyrody w tomiku „To”. I tu muszę przytoczyć wiersz pt. „Nad strumieniem”.

Nad strumieniem

Szmer przezroczystej wody na kamieniach
w jarze pośrodku wysokiego lasu.
Jaśnieją w słońcu paprocie na brzegu,
piętrzy się niogarniona forma liści
lancetowatych, mieczykowatych,
sercowych, łopatowatych,
językowatych, pierzastych,
karbowanych, ząbkowanych,
piłkowanych – i kto to wypowie.
I kwiaty! Białawe baldachy,
modre kielichy, jaskrawożółte gwiazdy,
różyczki, grona.
Siedzieć i patrzeć
na ujawnianie się trzmieli, loty ważek,
podrywanie się muchołówki,
w plątaninie łodyg pośpiech czarnego żuka.
Wydaje mi się, że słyszę głos demiurga:
,,Albo nieme skały jak w pierwszym dniu stworzenia,
albo życie, którego warunkiem śmierć,
i to upadające ciebie piękno”.

Zaczyna się jakby nigdy nic, zwykły opis przyrody, widoczku pośrodku lasu, gdzie rzeka. Ale już za chwilę te wszystkie liście, takie, siakie, owakie, przeróżne… Potem znowu trochę „zwykłego” opisu, ach, te kwiatuszki!, rzec by się chciało. No i mamy – liście, kwiaty, łodygi i do tego (trochę niepojęta dla nas) krzątanina w trawie robaczków i muszek – obraz łączki nad strumieniem. Trochę taki mini-makroświat. A tu nagle – taka pointa! Widzę niemal, jak jakiś Stwórca pyta, rozkazuje: no to, człowieczku, wybieraj! Widzicie ten dylemat?

Taki wiersz! Może nie powinnam go opisywać, bo to, bo tamto, bo coś tam jeszcze innego. Ale… nie mogłam się powstrzymać!!!

I takie liście…

kołderka z białego marmuru

Mój ostatni tomik, zatytułowany „Kołderka z białego marmuru” został zakwalifikowany i znalazł się wśród książek poetyckich, które biorą udział w konkursie Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius 2012. To konkurs na poetycką książkę roku 2011 dla autora, który wydał więcej niż jeden tomik i dla debiutanta. 16 kwietnia jury wybierze 7 nominacji w tej pierwszej kategorii i 3 w drugiej. Oprócz tego – autora, który otrzyma nagrodę za całokształt swojej twórczości.
Informacja o wszystkich książkach startujących w Silesiusie znajduje się pod adresem:
http://silesius.wroclaw.pl/2012/03/lista-ksiazek-zglsoszonych-do-wroclawskiej-nagrody-poetyckiej-silesius-2012/