Boskie bohomazy boskiego Dalego. Do „Boskiej komedii” zresztą. Tak nazwałam wystawę prac Salvadora Dalego, który przygotował serię akwareli jako ilustrację „Boskiej komedii” Dantego Alighieri. To miało być wydanie specjalne z okazji 700-lecia urodzin Dantego w 1965 roku. I tu ciekawostka! Kiedy prace Dalego zostały publicznie zaprezentowane w Palazzo Pallavicini w Rzymie, część włoskiego społeczeństwa oburzyła się i wyraziła sprzeciw. Nie chodziło o wartość artystyczną prac Dalego, bo te zostały uznane za genialne, ale o fakt, że zilustrowanie dzieła największego włoskiego poety powierzono nie rodowitemu Włochowi, lecz artyście pochodzenia hiszpańskiego!
Wystawę w Muzeum w Sosnowcu obowiązywał całkowity zakaz fotografowania! Trochę szkoda. Ale jeśli ktoś chce obejrzeć te prace, to można je spokojnie znaleźć w internecie. Ale przed wejściem na wystawę stał wielki plakat, a na półpiętrze Muzeum w Sosnowcu przepiękne można obejrzeć przepiękne witraże-okna. Więc chociaż tutaj kilka pamiątkowych fotografii.
Napisałam na początku „boskie bohomazy”, ale – z podkreśleniem boskie. Bo w tych przedziwnych postaciach, przedziwnych krajobrazach i przedziwnych plątaninach linii przedstawionych na pracach Dalego – odczuwało się, widziało, czuło wielkość autora, jego – co tu dużo gadać – po prostu geniusz. Ja w każdym razie byłam zachwycona.