Nawiązując do poprzedniego wpisu z wierszem „Podobał mi się dlatego” Piotra Müldnera-Nieckowskiego, dziś inny wiersz, Zbigniewa Tłałki, poety, którego piękne wiersze już zamieszczałam. Tym razem straszny temat, trudny, dziwne, że współczesny. Dziwne, niemal nieprawdopodobne, że w obecnych czasach tyle okrucieństwa jest na świecie. Kto może być taki okrutny? Kim on jest? kim?
I jeszcze słów kilka o pewnym filmie.
Indie, piękny kraj, tradycje, obyczaje, kultura. Ale też bieda, brud, nierówności, cierpienie. Wczoraj późną nocą oglądałam film dokumentalny o dramatycznej sytuacji kobiet w Indiach, które narażone są na gwałty, często zbiorowe, bez żadnych właściwie konsekwencji dla gwałcicieli, oraz dziewczynek, w coraz młodszym wieku, wywożonych z Nepalu do Indii i sprzedawanych do domów publicznych, czasem nawet przez własnych braci. Tego filmu nie da się opowiedzieć, nie da się opowiedzieć tego, co mówiły dziewczęta, które zostały uratowane z tych domów publicznych. Ja tego nie rozumiem, jak może być tyle zła, tylu złych ludzi. Jaki człowiek gwałci drugiego człowieka, sprzedaje go, wydaje na poniżenie i ból? Kto może być taki okrutny? Kim on jest? kim?
Zbigniew Tlałka, Między wierszami, Jabłonka Orawska 2008, s. 33.