Kartki świąteczne

 

Już w ubiegłym tygodniu zaczęły przychodzić pierwsze kartki świąteczne, co uprzytomniło mi, że zbliżają się Święta Bożego Narodzenia, że to już niedługo, że już – tuż, tuż. I że pora – najwyższa, najwyższa! – samemu wysyłać kartki świąteczne. Sięgam więc do pudełka z kartkami, kopertami, papierami listowymi, pocztówkami, widokówkami, naklejkami na koperty…

Znajduję tam kartkę świąteczną, którą dostałam chyba w ubiegłym roku?, może dwa lata temu? od biura rachunkowego, księgowego o takiej ładnej nazwie „Skarbek”, z którym współpracowałam kilka lat temu. Ładna ta kartka, ciekawa, w jakiś sposób różniąca się od typowych firmowych kartek świątecznych; ma coś w sobie, coś magicznego i pogodnego jednocześnie. A te kolorowe „języki” w tle, zakończone gwiazdkami, kojarzą mi się z nadziejami i planami, które wznoszą się gdzieś daleko, wysoko w niebo, ku naszym marzeniom i ku spełnieniu.

Tego sobie życzymy, spełnienia marzeń – tego życzę sobie, tego życzę Wam!

 

 

Ps. Nie zwracajcie, proszę, uwagi na zgięcie w połowie kartki;to biga, maszynowo zrobione wgłębienie w miejscu, gdzie papier ma się zgiąć, bo kartka jest po prostu składana, więc po rozłożeniu musiał pozostać ślad po tej bidze. Ale ten ślad nie odbiera kartce jej swoistego uroku, mam nadzieję.

 

Dodaj komentarz