Nie ulega wątpliwości, że ulegamy reklamie. Szczególnie wtedy, gdy reklama jest taka ładna…
Więc uległam takim pięknym różanym różom i kupiłam…
Choć nie było potrzeby ani konieczności. Ale czasem trzeba zrobić sobie małą niepotrzebną przyjemność, czasem złamać jakąś zasadę albo kupić coś niekoniecznego i zbędnego. Zrobić coś inaczej niż zwykle. Ulec nieoczekiwanej pokusie. Więc uległam świadomie, wiedząc, że ulegam. I to już nie aż taki grzech 🙂
Z takim grzeszkiem przychodzimy potem do domu i patrzymy na niego i się cieszymy, że mamy taką ładną rzecz! Patrzcie ze mną!