Mandala grudniowa

Mandala powstała na białym papierze akwarelowym, delikatnie pomalowanym, „pociągniętym” farbą akrylową. Papier ma więc teraz kolor różu wpadającego w bordo, z żółto-pomarańczowymi smugami. Miejscami widać biel papieru; to tam, gdzie pędzel go nie dotknął. Zostawiłam ją celowo, tę czystą, niepomalowaną powierzchnię, jako ślad prawdziwego koloru kartki, jako znak niedoskonałości świata.

To jest „Puls świata”. Tak nazwałam tę pracę. Tytuł odzwierciedla atmosferę, w której ona powstawała. Kiedy skupiałam się przy rysowaniu, świat wokół mnie przestawał istnieć, jakby zamierał: oddech świata i jego serce znajdowały się przede mną, na kartce papieru, którą zapełniałam misternymi ornamentami. Puls świata skupiał się w mandali.

Kiedy teraz na nią patrzę, dotykam palcami jej powierzchni tamten stan w pewien sposób do mnie powraca. Ten obraz przemawia kolorem i cieniowaniami tła, poszczególnymi elementami. Jest w nim skupienie, ale i rozproszenie jednocześnie, skupienie i otwarcie. Mandala wiruje i wibruje. Kto chce doświadczyć?