O licytacji prac Rafała Olbińskiego w Trójce

 

Jadę sobie jakiś tydzień temu autobusem, a tu telefon od Ewy: – Reniusiu! – krzyczy. – A na Trójce leci właśnie licytacja prac „twojego” Olbińskiego! – „Mojego” Olbińskiego?! Aaaa, już wiem, co „moja” Ewa ma na myśli, jasne! Przecież dzięki Rafałowi Olbińskiemu mój tomik ostatni, „Czarownica w sypialni” ma taką piękną okładkę, dzięki temu, że wyraził zgodę, bym jedną z trzech zaproponowanych mi przez niego prac mogła wykorzystać na okładce! W najśmielszych snach bym nie pomyślała, że ja… chociaż nie, odwrotnie – w najśmielszych snach pomyślałam i …udało się! I jestem panu Rafałowi Olbińskiemu za tę piękną okładkę bardzo wdzięczna!

A teraz patrzę na tę licytację, w komputerze oczywiście, co to miała miejsce … o, kurczątko! jak mówi Hanna Śleszyńska w jakimś średnio śmiesznym serialu – właśnie … jakieś dwa tygodnie temu, dokładnie w piątek 29. maja (!!! ten czas nie tylko szybko leci, ale – powiedziałabym – za szybko). No i czytam wielki nagłówek na internetowej stronie radiowej „Trójki”: Ponad 156 tys. zł! Za nami licytacja prac Rafała Olbińskiego. Pieniądze z licytacji są przeznaczone dla młodych artystów, którym w starcie pomaga Trójka. Są to „Talenty Trójki”, artyści jeszcze nieznani, w których talent warto zainwestować. Dotychczasowych laureatów konkursu „Talenty” radiowa Trójka wtedy – dostrzegła i teraz – śledzi; śledzi na antenie ich sukcesy i ich zawodowy i artystyczny rozwój. W ideę konkursu Talenty Trójki wpisany jest również materialny wymiar nagród, który dla debiutantów ma ogromne znaczenie i często stanowi realną pomoc. Stąd więc licytacja, która ma przynieść pieniądze. A nagrody plebiscytu „Talenty Trójki” przyznawane są w trzech kategoriach: Teatr, Film i Sztuki Wizualne.

A co było przedmiotem licytacji? Radio donosi: Pod młotek Kuby Strzyczkowskiego poszły prace światowej sławy malarza i grafika Rafała Olbińskiego. Dochód z licytacji – 156 tys. 300 zł – przeznaczymy na nagrody dla laureatów plebiscytu Talenty Trójki. Słuchacze Trójki wylicytowali 13 niezwykłych dzieł cenionego na świecie artysty, laureata największych światowych konkursów. Do zdobycia były 2 rysunki i 10 niezwykłych inkografii oraz unikatowa książka z autografem Autora z limitowanego nakładu 100 sztuk „Baśni o miłości i innych dziwnych przypadkach” (autorem tekstu i ilustracji jest Rafał Olbiński) Program 3 zlicytował egzemplarz nr 5. Inkografie są numerowane i mają wyciśniętą pieczęć artysty. Wszystkie dzieła są opatrzone autografem Rafała Olbińskiego.

A potem jest przytoczona wypowiedź Magdy Jethon, dyrektor Programu 3, która powiedziała podczas licytacji: Wpadliśmy na pomysł, by poprosić jakiegoś wielkiego artystę o podarowanie dzieła na licytację wspierającą laureatów Talentów Trójki. Wtedy parę osób naraz powiedziało, żeby to był Rafał Olbiński. (…) Gdy pan Olbiński przyjechał do nas i zaproponował dwa rysunki i dziesięć inkografii, byliśmy w szoku. Liczyliśmy na jedno dzieło.

Szkoda, że nie mogłam słuchać tej licytacji, na pewno było to ekscytujące wydarzenie. Jeszcze bardziej szkoda, że nie mogłam w niej uczestniczyć jako szczęśliwy nabywca którejś z prac, a najchętniej książki, oczywiście, książki! Szkoda, że w plebiscycie „Talenty Trójki” nie ma kategorii Literatura, albo ściślej: Poezja. W tych kategoriach też są młodzi, niezauważeni, debiutujący artyści, potrzebujący pomocy. (Tu chciałam napisać: szkoda, że nie jestem młodym, debiutującym artystą, ale …nie napisałam!!!  :-))))  )

W tym artykule podane są też potem nazwy poszczególnych prac, poddanych licytacji i sumy, za które zostały wylicytowane: wśród inkografii jest „Grand Hotel” (poszła 7 tys. zł), no i książka „Baśnie o miłości i innych dziwnych przypadkach” (zlicytowana za 4,5 tys. zł). O tych dwóch wspominam, bo są związane w jakiś sposób ze mną i z moją książką:  w „Grand Hotelu” mężczyzna, wchodzący schodami do głowy, do myśli, może do marzeń kobiety przypomina mi mężczyznę z ilustracji na okładce mojej „Czarownicy…” No a o książce wspominam, bo to …książka, dzieło samo w sobie, a ta dodatkowo jest pięknie wydana i okraszona pięknymi obrazami, i zgodnie z tytułem mówi o „miłości i innych dziwnych przypadkach”. Więc moja trochę jak ta, też całkiem ładnie wydana i z „wierszami miłosnymi i innymi”.

Piękna okładka, prawda? Najbardziej podoba mi się ta wersja marzycielki z nogami opartymi o księżyc,  w tle w której mamy Paryż i wieżę Eiffla. Można się rozmarzyć, oj, można…

 

Ilustracja i cytaty pochodzą ze strony Polskiego Radia: http://www.polskieradio.pl/9/895/Artykul/1452404,Ponad-156-tys-zl-Za-nami-licytacja-prac-Rafala-Olbinskiego-