W filii biblioteki miejskiej na ZWM-ie (dawnym, bo teraz to dzielnica Armii Krajowej), która mieści się przy ul. Skautów Opolskich 10, w budynku MDK-u, kocia wystawa. Z okazji 70-lecia istnienia biblioteki w Opolu kot znalazł się w logo biblioteki, a wokół tego wizerunku napis: „Biblioteka z pazurem”, więc w ZWM-owskiej filii nr 17 wymyślono wystawę związana z kotem. I poproszono wszystkich plastyków, którzy kiedyś mieli tutaj swoje wystawy indywidualne o pokazanie jakiejś pracy, związanej z kociskiem, kocurem czy też inną kotką. I zrobiła się w ten sposób świetna wystawa – z kotem w roli głównej. Koty występują na niej w rozmaitej formie, różnych wielkościach, różnych materiałach, sfotografowane, wypalane, malowane, klejone, rzeźbione, szyte czy wypatchworkowane.
Jest też kilka kotów „znajomych”. Czyli ich twórców. Mamy więc czarowne koty na czarownej akwareli Krysi Pierszkały, autorce wielu akwareli, ale i wierszy. Mamy kota z drewna z groźnymi wąsami i błękitnymi oczyma. Tego kota wyczarował Edward Pączek, autor rzeźb, karykatur, a także mojego portretu namalowanego kawą, o którym pisałam kiedyś.
(można przeczytać tu: http://reniablicharz.blog.pl/tag/edmund-ponczek/) W końcu mamy obraz białego kota na kolanach dziewczyny w czarnej sukience z czerwonym tłem. To dzieło Oli Lubczyńskiej, która ma na swoim koncie niejednego kota, przewijającego się na jej klimatycznych obrazach i którą pamiętam z galerii BP Atelier Bolesława Polnara i czasów, kiedy pisała świetne relacje-recenzje z wystaw w tamtym niezapomnianym, urokliwym miejscu.
Cudowne są te koty, takie kocie i kotowe!