Na czym polega czas

Szukając informacji o pewnym starym konkursie na reportaż sięgnęłam do równie starego (albo jeszcze starszego) zeszytu, do którego w dawnych czasach wklejałam i wkładałam wycinki z czasopism, w których były drukowane moje prace, wiersze, recenzje, opowiadania. Jak się okazało, teraz to bardzo przydatna rzecz – pamięta, co zostało opublikowane, gdzie i kiedy! I znalazłam, natknęła się w ten sposób na wiersz, którego w ogóle nie pamiętałam, dawno napisany i wydrukowany.

To było w czasach, kiedy jeździłam do Kędzierzyna-Koźla na spotkania klubu literackiego. Poznałam wtedy wielu wspaniałych ludzi, piszących wiersze, opowiadania, fraszki. I wtedy nasze utwory drukowała taka kędzierzyńsko-zakładowa gazeta. Nie było niczym dziwnym, że zawsze znalazło się miejsce, żeby popromować, pokazać twórczość lokalnych, „naszych” artystów.

Wracając do zeszytu, który przechowuje takie starutkie publikacje… jak zatytułowałam ten zeszyt? Spójrzcie!

Nie wiem, czy da się zatrzymać czas… Chyba nie, a może nawet… chyba na pewno 🙂 Ale w takich zeszytach, pamiętnikach, zapiskach różnych, różnych albumach i zdjęciach – jednak ta chwila, czy tamta chwila, jest. Przetrwała. Wciąż trwa. I jakby nie minęła…

A zatem… chwilo trwaj! Choćby w takim starym, pożółkłym zeszycie… 🙂

Dodaj komentarz