Jak namalować obraz abstrakcyjny

Niedawno namalowałam obraz, który zatytułowałam „Trzeci horyzont”. Pokazałam go na Facebooku, gdzie spodobał się – ku mojemu zaskoczeniu i ku mojej radości także – wielu osobom.  To obraz namalowany farbami akrylowymi, ale także przy użyciu tzw. techniki własnej, czyli w moim przypadku masy plastycznej, która pozwala na osiągnięcie tych nierówności na obrazie, załamań, wypukłości, faktury, którą chciałoby się dotknąć.

Ktoś pyta, czy mam pierwszy i drugi horyzont. Odpowiadam, że te dwa to tajemnica. Ale myślę też, że każdy powinien odszukiwać w sobie swoje horyzonty. A potem – może powinien pójść w ich stronę, oczywiście jeśli tylko uzna, że chce, że warto czy że trzeba mu w ich stronę podążać.

Ktoś pyta, czy miałam plan, czy miało powstać to, co powstało. Mówię, że tym razem prowadził mnie kolor, faktura, nawet pociągnięcia pędzlem czy szpachelką. Szłam za nimi czy też dałam się im prowadzić. Zmieniałam kolory, odcienie, kierunki nakładania farby. Nakładałam nowe warstwy. Do momentu, kiedy wiedziałam, że teraz ten obraz już mnie nie potrzebuje. Że z tym obrazem to można chyba nawet porozmawiać.

Tak powstał „Trzeci horyzont”, akrylowy, impastowy, na tekturze, o wymiarach 40 x 29 cm.

smart

Dodaj komentarz