Dwie Ofelie

 

Jedna Ofelia Wisławy Szymborskiej, druga – Renaty Blicharz, czyli moja! Hmmm, sama uważam to nieco za śmiałość, stawianie się w jednym rzędzie z tą wspaniałą poetką. Ale… Ale obie jesteśmy poetkami, obie poruszyłyśmy „ofeliowy” temat, obie napisałyśmy na tenże temat wiersz. Choć każda z nas inaczej popatrzyła na „sprawę Ofelii” – oczywiście, tu musi być cudzysłów, prawda, przecież mówimy o czymś wielkim, o wielowiekowej inspiracji dla artystów różnych dziedzin, o symbolu, którego znaczenie jest niezwykle szerokie i dotyczące wielu sfer naszego życia, wielu spraw istotnych, głębokich, ważnych. A tutaj tylko dwa przykłady jak różnie można „wykorzystać” ten szekspirowski motyw.

Ten wiersz Wisławy Szymborskiej przyszedł do mnie wraz z jej tomikiem „Miłość szczęśliwa i inne wiersze”, a właściwie z wyborem jej wierszy o miłości, wydanym przez Wydawnictwo A5 w 2007 r.

Ten wiersz przypomniał mi mój wiersz z tomiku „Kolekcjonerka” wydanego rok wcześniej, bo w 2006, w Wydawnictwie Antykwa z Kluczborka.

Ten wiersz zaczarował mnie ostatnim wersem i niesamowitym połączeniem – słów „Non omnis moriar” (pochodzących z pieśni Horacego „Exegi monumentum”, czyli „Wybudowałem pomnik”, gdzie non omnis moriar oznacza dzieło artysty, które pozostanie nawet po jego śmierci, kiedy już go nie będzie) z miłością. „Non omnis moriar” znaczy „nie wszystek umrę”.

No właśnie… Non omnis moriar z miłości…

 

Wisława Szymborska

Reszta
 
Ofelia odśpiewała szalone piosenki
i wybiegła ze sceny zaniepokojona,
czy suknia nie pomięła się, czy na ramiona
spływały włosy tak, jak trzeba.
 
Na domiar prawdziwego, brwi z czarnej rozpaczy
zmywa i – jak rodzona Poloniusza Córka –
liście wyjęte z włosów liczy dla pewności.
Ofelio, mnie i tobie niech Dania przebaczy:
zginę w skrzydłach, przeżyję w praktycznych pazurkach.
Non omnis moriar z miłości.
 
 
 
Renata Blicharz
Sen Ofelii
 
Ofelia niespełniona
zanurza ręce w wodzie
zanurza w wodzie
ciało po ramiona
oddala się odchodzi
 
ciemność do snu ją kołysze
już za nią orszak ciszy
i poetów
jak sępy
śpiewają pieśni
tworzą mity legendy
 
ach jacyż oni śmieszni
myśli
jest roztargniona lekko
jest noc
i życie wkrótce mi się przyśni
 
że jakieś serce bić przestało
śmieszni poeci
doprawdy
nic się takiego nie stało

 

Wisława Szymborska, Miłość szczęśliwa i inne wiersze, Wyd. A5, Kraków 2007, s. 19.

Renata Blicharz, Kolekcjonerka, Wyd. Antykwa, Kluczbork 2006, s. 24.

Dodaj komentarz